niedziela, 15 marca 2009

Idzie wiosna

Wszystko wskazuje na to, że wiosna się zbliża.

Po pierwsze kilka dni temu wykąpała mnie, a potem zaprowadziła do HPIM0370afryzjera.

Nie byłem z tego zadowolony, bo bardzo nie lubię gdy mi wyszarpują futerko i golą mnie z przodu i tyło na łyso.

No jedyna pociecha, że po tym zabiegu wszyscy “ochają , achają”  i jestem najważniejszy na świecie. Wprawdzie część psów śmieje sie z mojej nowej fryzury, ale to ta część, która nigdy nie bywa u fryzjera.  Wmawiam sobie, że mi zazdroszczą, bo jakoś muszę się pocieszyć.

A drugą oznaką nadchodzącej wiosny są coraz  dłużsHPIM0405ze spacery.  Dzisiaj poszliśmy bulwarami aż pod Wawel, to prawie dwugodzinny spacer. Wprawdzie pogoda nie była najlepsza, bo trochę siąpiło, ale i tak spacer był wspaniały.

Po drodze spotkałem dwie dziewczyny, z którymi bardzo chętnie pobawiłbym się, niestety na bieganie nie było szans, bo ludzi i rowerów było bardzo dużo. Może spotkam je następnym razem.

Spotkałem też jednego dużego futrzastego chłopaka, który zaczął mnie obwąchiwać z każdej strony. Trochę już strach mnie obleciał, zastanawiałem się co dalej robić i znowu okazało się, że ona jest niezastąpiona.

Złapała krócej smycz i dobitnym głosem powiedziała “spokój, zostaw”. W pierwszej chwili pomyślałem, że zwariowała i do kogo ona to mówi, bo ja nie mam zamiaru zaczepiać tego włochacza, a tu stał się cud. Włochacz zatrzymał się i odstąpił o krok, a  jego pańcia gwałtownie zaczeła go wołać. Mogłem odejść z godnością rzucając za siebie spojrzenie prawie zwycięzcy.

Mam nadzieję na następne takie fajne spacery

HPIM0411