Odkąd zro
biło się trochę cieplej biegamy na dłuższe spacery, bo ona z aparatem szuka najmniejszych oznak wiosny. Pstryka na lewo i prawo, przez co mam więcej czasu na czytanie wiadomości pozostawionych przez inne pieski. Biega po różnych chaszczach, a przecież wiosnę widać wszędzie dookoła. Ptaki śpi
już nie wiem, co ona jeszcze chce zobaczyć, żeby uwierzyć, że wiosna przyszła, może napis „wiosna”
Dzisiaj pobiegliśmy, zobaczyć w pełnym rozkwicie magnoliowe drzewo. Stałem sobie na ścieżce i czekałem, a ona łaziła po pokrzywach i pstrykała zdjęcie za zdjęciem.
A może lepiej nie będę jej mówił, że wiosna przyszła, niech dalej szuka, bo bardzo lubię spacery.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz