Co jakiś czas siadają przy stoje i coś tam robią, wcale nie zwracając na mnie uwagi.
Mówią, że grają. Bardzo byłem ciekawy jak to wygląda i czy ja też mógłbym się przyłączyć do tej zabawy. Kilka razy usiłowałem wdrapać się na kolana, ale zaraz mnie zesadzała na podłogę, bo twierdziła, że jej zasłaniam. No przecież z podłogi nic nie widać, czy ona tego nie rozumie?
Pewnego razu usłyszałem, że zamierzają znowu grać i postanowiłem być szybszy. Podbiegłem i wskoczyłem na puste krzesło, czekając aż zaczną. Przyszła popatrzyła na mnie i zaczęła sie śmiać, ale wreszcie zrozumiała i od tego dnia zawsze stawia dodatkowe krzesło dla mnie. Nawet jest nakryte moim ręcznikiem, bo obicie jest śliskie. Teraz zawsze mogę sobie tam wskoczyć, poprzygladać się jak układają jakieś kartoniki, a jak sie znudzę, mogę się zwinąć i zdrzemnąć albo przerwać grę włażąc na kolana .



2 komentarze:
Dziś dopiero trafiłysmy na twego bloga!Teraz bedziemy czytac na pewno-od jutra.Dzis jestesmy bardzo spiace i ciagnę moją pania do sypialni a ona chyba przyrosła do komputera.Wiesz ze jesteś śliczny?
Twoja Lala
Dzięki Lala ostatnio wena twórcza mnie opuściła, ale postaram się wrócić do pisania
Lolek
Prześlij komentarz