wtorek, 26 lutego 2008

Balkon

W moim domku jest balkon. Na początku bałem się tam wychodzić, ale po jakimś czasie odkryłem, że przez szczebelki balkonu przechodzi tylko psia głowa, a cały pies się nie przeciśnie. Do ziemi też nie jest bardzo daleko. Polubiłem nawet ten balkon, bo można tam poleżeć na dywaniku, poprzyglądać się ludziom i różnym zwierzakom. Parę razy widziałem nawet jeża.

Na początku śmiała się z moich lęków i myślała, że boję się, bo jestem po raz pierwszy na balkonie. Dopiero gdy poszliśmy z wizytą i tam był balkon zrozumiała, że boję się wysokości.

Przez drzwi widziałem, że z tego balkonu jest daleko do ziemi i nie chciałem wyjść. Złapała mnie na ręce i wytaszczyła, bo ktoś na dole chciał mnie zobaczyć. Przecież mogliśmy zejść po schodach na dół a nie wyłazić na ten balkon. Na szczęście stała przed samymi drzwiami do pokoju, przeskoczyłem przez jej ramię i wylądowałem w pokoju.

Myślałem, że już będę miał spokój, ale mój skok wszystkich rozbawił i za jakiś czas znowu zostałem wyniesiony na balkon.

Niestety tym razem do drzwi było daleko. Zacząłem się trząść ze strachu, bo stała za blisko balustrady. Wtedy postawiła mnie na posadzce balkonu. Balkon był wąski a długi i do drzwi było tak daleko, dopadłem ściany i oparty o nią powoli zbliżałem się do upragnionych drzwi. Postanowiłem, że następnym razem złapię zębami za rękę a nie dam się wynieść.

Na szczęście domyśliła się co czuję i już nigdy więcej nie zmuszała mnie do wychodzenia na balkony.

Brak komentarzy: